Perspektywy rozwoju polskiego rynku opieki nad osobami starszymi

Rynek opieki nad osobami starszymi w Polsce stoi obecnie u progu dynamicznego rozwoju, co potwierdza perspektywa wejścia renomowanych podmiotów zagranicznych. Głównym czynnikiem wzrostu jest zmieniająca się struktura demograficzna. Poza procesami natury demograficznej ekspansja będzie wynikać ze zmieniających się uwarunkowań społeczno-kulturowych, wskutek których Polacy upodabniają się do społeczeństw Europy Zachodniej.

Do kluczowych czynników warunkujących wysoką atrakcyjność branży można zaliczyć:

  • Starzenie się społeczeństwa polskiego;
  • Wydłużenie długości życia ludności;
  • Upodabnianie się Polaków do większości krajów Europy Zachodniej;
  • Wzrost zamożności społeczeństwa i siły nabywczej;
  • Duży odsetek ludzi starszych nie otrzymujących wystarczającej opieki, pomimo zgłaszanego popytu;
  • Długi czas oczekiwania na miejsce w domu opieki społecznej (w odniesieniu do wszystkich domów opieki społecznej, zarówno prywatnych, jak i publicznych);
  • Skrajnie niski wskaźnik wolnych miejsc w istniejących placówkach;
  • Zasady kontraktowania świadczeń zdrowotnych z Narodowym Funduszem Zdrowia;
  • Rosnące zainteresowanie ze strony inwestorów.

Od początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku można obserwować postępujący proces starzenia się społeczeństwa polskiego, wyrażający się głównie we wzroście liczby osób w wieku poprodukcyjnym i spadku liczby ludności w wieku przedprodukcyjnym. Tym samym Polska wpisuje się w szeroki trend demograficzny, charakterystyczny dla większości krajów Starego Kontynentu. Liczba ludności w wieku 60 lat i powyżej w latach 2012-2035 będzie w Polsce znacząco wzrastać, pomimo, że wielkość populacji zmniejszy się w tym okresie o ponad 2 miliony osób.

Średnia długość życia w Polsce będzie systematycznie wzrastać i zwiększy się z 81,1 lat w 2012 roku do 81,9 lat w 2017 roku w odniesieniu do kobiet (zmiana na poziomie ok. 10 miesięcy życia). Długość życia mężczyzn wzrośnie jeszcze bardziej, gdyż o ponad 1 rok i 2 miesiące z 72,6 lat w 2012 roku do 73,8 lat w 2017 roku. Zakładając, że większość pensjonariuszy placówek opiekuńczych jest w złym stanie zdrowia, sama zmiana długości życia nie powinna mieć wpływu na wzrost popytu na usługi opieki nad osobami starszymi, gdyż wraz z prognozowanym wydłużeniem okresu życia, rośnie również oczekiwana długość życia w zdrowiu, skutkiem czego średnia długość życia w złym stanie zdrowia powinna kształtować się na niezmienionym poziomie.

Polska coraz bardziej upodabnia się do większości krajów Europy Zachodniej. Pomimo nadal panującego modelu polegającego na zapewnieniu osobom starszym opieki przez rodzinę, zauważa się postępującą instytucjonalizację prywatnych usług skierowanych do osób starszych. W roku 2011 na 100 tys. obywateli Polski przypadało 5,5 placówek opieki długoterminowej, wskaźnik ten wzrastał na przestrzeni ostatnich lat, aczkolwiek nadal jest dalece niższy niż np. w Niemczech, które mogą stanowić swoisty odnośnik dla prognozowania przyszłej sytuacji rynkowej w Polsce. Charakter opieki często uzależniony jest od kultury i tradycji danego kraju. Państwem przodującym w instytucjonalizacji opieki nad osobami starszymi jest Holandia, gdzie większość ludzi w wieku podeszłym swój ostatni okres życia spędza w różnego typu placówkach opiekuńczych.

Polacy wraz z rosnącym stopniem zamożności upodabniają się do społeczeństw zachodnich, w których duża część emerytów przenosi się na starość do profesjonalnych ośrodków dla seniorów. W Polsce można zaobserwować zmieniający się model społeczny, w którym tradycyjna wielopokoleniowa rodzina jest coraz rzadziej spotykana. Zjawisko to występuje szczególnie powszechnie w dużych miastach. Młodsze pokolenie, poświęcające na pracę i karierę więcej czasu niż ich przodkowie, coraz chętniej dopłaca do emerytur rodziców, by zapewnić im dobrą opiekę. Z kolei osoby urodzone w czasie wyżu z lat 50‑tych ubiegłego wieku, nie chcą być zdani jedynie na opiekę swoich dzieci. Kolejny aspekt społeczno-demograficzny istotny dla rynku, wiąże się z setkami tysięcy, głównie młodych Polaków, którzy w ostatnich latach wyemigrowali do Europy Zachodniej i nie są w stanie zajmować się swoimi rodzicami. Relatywnie wysokie dochody polskich emigrantów pozwalają im na finansowe wsparcie rodziców zapewniające godną opiekę na starość.

Warto również zwrócić uwagę na bardzo duży odsetek Polaków, którzy nie byli otoczeni opieką, pomimo zgłaszanego popytu na tego typu usługi. Zgodnie z publikacją „Sytuacja rodzinna i potrzeby opiekuńcze ludzi starych w Polsce” wydaną przez Biuro Analiz Sejmowych na podstawie danych GUS, w grupie wiekowej 70–79 lat znajdowało się ponad 766 tys. osób o ograniczonej samodzielności, spośród których 361 tys. nie korzystało z jakiejkolwiek zorganizowanej formy opieki. Wśród tych, którzy nie otrzymali pomocy deklarację o chęci ewentualnego skorzystania złożyło 132 tys. osób. Z kolei w grupie wieku 80 lat i więcej ograniczenia w samoobsłudze deklarowało 591,5 tys. osób, a 225 tys. spośród nich nie korzystało z pomocy. Osób nieotrzymujących pomocy, pomimo zainteresowania było 97,7 tys. osób.

Potwierdzeniem większego zapotrzebowania na prywatne usługi opieki jest długi czas oczekiwania na wolne miejsce. W latach 2005-2011 zorganizowanie pobytu w domach pomocy społecznej było bardzo utrudnione właśnie ze względu na niewystarczającą liczbę ośrodków. Sytuacja ta nie zmieniła się w istotny sposób po dziś dzień, dlatego na miejsce w domu pomocy społecznej czeka się zwykle od 3 miesięcy do nawet 3 lat. Odpowiedzią legislacyjną na zapotrzebowanie społeczne na opiekę nad osobami starszymi są rodzinne domy pomocy stanowiące formę usług opiekuńczych i bytowych świadczonych całodobowo dla nie mniej niż trzech i nie więcej niż ośmiu osób wymagających wsparcia z powodu podeszłego wieku.

Wskaźnik wolnych miejsc w domach pomocy społecznej był w latach 2005-2011 skrajnie niski, co zdecydowanie bardziej świadczy o naturalnych wakatach związanych ze zwalnianiem się miejsc i zastępowaniem ich przez nowych pensjonariuszy, niż o jakiejkolwiek nadpodaży na świadczenia udzielane przez te placówki. Dnia 31 grudnia 2010 roku liczba mieszkańców, którzy byli zarejestrowani w domach pomocy społecznej przekroczyła nawet oficjalnie dostępną liczbę miejsc. Wskaźnik zajętości w placówkach zapewniających całodobową opiekę niepełnosprawnym, przewlekle chorym i osobom w podeszłym wieku był stosunkowo wysoki i znajdował się w przedziale od 84,8% do 94,7%, co stanowiło niewiele niższy pułap niż w domach pomocy społecznej, gdzie kształtował się on na poziomie od 97,1% do 101,8%. Ponadto w latach 2005-2008, wskaźnik ten nieustannie wzrastał, co może świadczyć o coraz większym zaufaniu Polaków do prywatnych domów opieki, a także o dynamice tego rynku.

Dla rozwoju prywatnej służby zdrowia duże znaczenie ma możliwość finansowania świadczeń zdrowotnych ze środków publicznych. Podpisanie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia jest gwarantem pewnego pułapu przychodów i pewnej liczby pacjentów. Sposoby kontraktowania usług świadczeń zdrowotnych są ujęte w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej. Ustawa zawiera zasadę równego traktowania świadczeniodawców, co oznacza, że nie ma znaczenia, czy jednostka jest zakładem publicznym czy prywatnym. Ograniczenia w zawarciu kontraktu mogą dotyczyć wyłącznie kwalifikacji zawodowych personelu lub technicznego wyposażenia jednostki, które są niezbędne do udzielania określonych świadczeń. Świadczeniodawca zgodnie z ustawą może być wybrany do zawarcia umowy o świadczenia w formie konkursu lub rokowań. Zatem Narodowy Fundusz Zdrowia poniekąd wpływa na sytuację konkurencyjną podmiotów istniejących na rynku. Część ośrodków nie napotyka bowiem problemów z zawarciem odpowiedniego kontraktu z NFZ, ale niektórzy mają z tym długotrwałe trudności. Taka sytuacja miała np. miejsce w przypadku jednego z lepiej wyposażonych prywatnych domów opieki w Polsce – „Concordia Salus” pod Grójcem, w którym większość z oferowanych 200 miejsc miała być przeznaczona pod zakład opiekuńczo-leczniczy, oddział rehabilitacyjny i hospicjum. Podmiot natomiast nie podpisał umowy z NFZ.

Rynek opieki nad osobami starszymi z uwagi na ogromne oczekiwania wzrostu, z powodzeniem przyciąga zainteresowanie wielu renomowanych inwestorów zagranicznych, którzy z powodzeniem prowadzą szeroką działalność związaną z opieką nad seniorami w krajach Europy Zachodniej. Szansę na wejście do potencjalnie atrakcyjnej branży dostrzega również coraz więcej krajowych przedsiębiorców. Placówki otwierane kilka lat temu osiągnęły rentowność, a zainwestowane środki zaczynają się zwracać, co sprawia, że właściciele z optymizmem patrzą w przyszłość. Do grona znaczących inwestorów zagranicznych na polskim rynku opieki nad osobami starszymi można zaliczyć: Anderson Holding, White Stork Capital, Luxmed oraz Ratikon. Polscy inwestorzy działający na większą skalę nie są liczni, a prowadzone przez nich domy opieki zwykle nie przekraczają dwóch lub trzech placówek.

Przedstawiona analiza w sposób syntetyczny przedstawia uwarunkowania mikro i makroekonomiczne związane z perspektywami rozwoju polskiej opieki medycznej nad osobami starszymi. Istotnym czynnikiem rozwoju jest nie tylko przyszła sytuacja demograficzna, ale również niski wskaźnik nasycenia rynku mierzony, jako liczba danego typu placówek opieki na liczbę mieszkańców danego obszaru. Pod tym względem Polska relatywnie mocno odbiega od krajów Europy Zachodniej. Uwarunkowania społeczno-kulturowe także przemawiają za wzrostem popytu na dane usługi, gdyż tradycyjny model rodziny, w którym to dzieci i wnuki opiekują się seniorami oddaje pola na rzecz zinstytucjonalizowanego modelu opieki. Przeprowadzona analiza pozwala na sformułowanie istotnych oczekiwań co do możliwości rozwoju szeroko rozumianego rynku opieki nad osobami starszymi w najbliższej przyszłości.